Już 13 grudnia będziemy przeżywać w Polsce 32. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
Stan wojenny wprowadzono o północy w dniu 13 grudnia 1981 roku; gen. Wojciech Jaruzelski poinformował o tym sześć godzin później. „Obywatelki i obywatele. Wielki jest ciężar odpowiedzialności, jaka spada na mnie w tym dramatycznym momencie polskiej historii. Obowiązkiem moim jest wziąć tę odpowiedzialność (…) Rada Państwa, w zgodzie z postanowieniami Konstytucji, wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju…”. Wcześniej ruszyła akcja „Jodła” – zatrzymywano i internowano działaczy opozycji. Tylko w pierwszych dniach spotkało to 5 tys. osób. Na ulice wyjechały czołgi.
Oficjalnym powodem wprowadzenia stanu wojennego była pogarszająca się sytuacja gospodarcza kraju. W rzeczywistości decydujący był strach. Obawy komunistycznych działaczy przed utratą władzy. A realne zagrożenie stanowił niezależny ruch związkowy, zwłaszcza NSZZ „Solidarność”.
Władza traciła poparcie, według badań OBOP w czerwcu 1981 r. zaufanie do rządu deklarowało 24 proc. respondentów, a działania PZPR popierało ledwie 6 proc. pytanych. Tymczasem „Solidarność” dobrze oceniało 62 proc. rodaków.
Już w nocy z 12 na 13 grudnia ogrodzono pomnik robotników w Zielonej Górze. A i tak pojawiły się u jego stóp znicze. 14 grudnia ogłoszono strajki w Stilonie, Stolbudzie, Elektrociepłowni, Silwanie, Metalplaście w Witnicy, w Zakładach Mechanicznych w Sulęcinie. 16 grudnia 1981 r. – kilkusetosobowy oddział MO, ROMO i ZOMO przy wsparciu wojska spacyfikował siłą strajk w Zakładach Mechanicznych Gorzów. W procesach, które odbyły się w pierwszych dniach stanu wojennego, skazano 15 uczestników strajków. Internowano 95 działaczy gorzowskiej Solidarności.
W kilku następnych latach zatrzymano, skazano przez kolegia, aresztowano kilkuset członków opozycji demokratycznej z ówczesnego województwa gorzowskiego. 31 sierpnia 1982 r., w rocznicę podpisania porozumień gdańskich, w śródmieściu Gorzowa doszło do starć zwolenników Solidarności z milicją…
Stan wojenny zniesiono 22 lipca 1983 roku. 586 dni stanu wojennego to nie tylko stracone złudzenia co do tego, że komuniści skłonni są wprowadzić demokratyczne zmiany lub chociażby podzielić się władzą. 60 osób straciło życie, około 10 tys. było internowanych. Mimo kolejnych pacyfikacji opór trwał. Najgłośniejszą było stłumienie protestu w kopalni „Wujek”, w której życie straciło dziewięciu górników. Dziś historycy nazywają stan wojenny zamachem stanu, Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dekrety Rady Państwa PRL wprowadzające stan wojenny w 1981 r. były niekonstytucyjne.