Zielona Szkoła – Murzasichle 2017

Gdyby można było w dwóch słowach opisać wyjazd jaki miał miejsce w minionym tygodniu zapewne byłyby nimi: „Podróże kształcą”! Gdybyśmy jednak nie mieli przy tym uroczych wspomnień to rzeczywiście można by było taki opis zostawić!  Ale wszystko po kolei…

W dniach 5-9.06.2017 roku zorganizowaliśmy wyjazd uczniów z klasy I D, I A oraz IF w  nasze polskie Tatry.

Poniedziałek – dzień wyjazdu z naszego rodzinnego miasta, był również dniem odwiedzin miasta koronacyjnego oraz nekropolii królów Polski. Spacerowaliśmy razem z naszym przewodnikiem, po najważniejszych szlakach magicznej stolicy Polski do 1795 r.  – grodu Kraka. Każdy turysta wraca tu niezliczoną ilość razy, a za każdym razem odkrywa coś nowego, coś pięknego. I nasi licealiści delektowali się niecodziennym klimatem miasta dodając odrobinę „soli attyckiej” niepowtarzalnej atmosferze Krakowa.

Dzień zakończyliśmy pyszną obiadokolacją w Murzasichlu, pięknej miejscowości położonej na skraju Tatrzańskiego Parku Narodowego, w której mieliśmy przygotowane noclegi przez właścicieli ośrodka „Leśna Cisza”.

Wtorek przywitał nas już widokiem gór, które w czerwcowym słońcu wyniośle prezentowały się zza okien i zachęcały do zwiedzania. 43 osobowa grupa młodzieży wraz z opiekunami, ochoczo wyruszyła do Doliny Kościeliskiej. Jak się dowiedzieliśmy od naszej pani przewodniczki, pod koniec XVIII wieku pojawili się w dolinie pierwsi turyści. Dolina stawała się coraz bardziej popularna – wędrowano nią aż na szczyt Bystrej, by podziwiać wschód słońca. Natchnienie do swoich utworów czerpali tu wspaniali twórcy polskiej literatury wśród których był również patron naszej szkoły –  Stefan Żeromski.

Wtorkowy wieczór był wieczorem sportowym. Po długim spacerze wszyscy znaleźli jeszcze siły na grę w piłkę siatkową, piłkę nożną  i tenis stołowy. Po rozegranych meczach, przy dźwiękach muzyki, z przyjemnością zjedliśmy kiełbasę z ogniska i grillowane oscypki. Atmosfera sprzyjała kolejnym rozgrywkom. Zorganizowaliśmy zatem zespołową grę „Kalambury”. Kreatywność zawodników zarówno tych którzy musieli w migowy sposób pokazać hasło, jak i tych, którzy musieli je odgadnąć, wywoływały salwy śmiechu.

I trzeciego dnia już z samego rana mieliśmy spacer. W środę wyruszyliśmy trasą nad Morskie Oko. Kazimierz Przerwa-Tetmajer, o Morskim Oku, pisał w swym wierszu:

Pogodne, ciche jak duch, co tonąc w marzeniu
leci w sfery spokojne, burzliwe ominie:
lśni jezioro zamknięte w granitów kotlinie,
jak błyszczący dyjament w stalowym pierścieniu…

W 2014 r. Morskie Oko zostało uznane przez The Wall Street Journal jednym z pięciu najpiękniejszych jezior świata. Chyba nie trzeba dodawać już nic więcej!

Jak przystało na Zieloną Szkołę nie mogło obyć się bez zajęć edukacyjnych. Zorganizowaliśmy szkolenie z udzielania pierwszej pomocy. I wzięliśmy udział w prelekcji, które prowadzone były przez pana Adama Gąsienicę w tradycyjnej góralskiej chałupie. Jej wystrój stanowią autentyczne zbiory sztuki podhalańskiej. Opowieści o pierwszych osadnikach, zwyczajach pasterskich, legendach zbójnickich, muzyce i stroju przeplatane są prezentacją instrumentów oraz humorem góralskim. Zakres tematyki oraz dowcip dostosowany jest do wieku słuchaczy. Ilustrację do opowieści stanowią bogate zbiory rzemiosła artystycznego, pasterskich sprzętów użytkowych, strojów oraz instrumentów regionalnych.
Dopełnieniem opowieści jest prezentacja multimedialna, której pierwsza część zawiera stare fotografie, przedstawiające historię Zakopanego i okolic oraz postaci związane z regionem. Druga z kolei prezentuje panoramy tatrzańskie i jest jakby krótką wycieczką po górach z zaznaczeniem ciekawych szlaków oraz fauny i flory Tatr.

Czwartkowy dzień był przeznaczony na zwiedzanie Zakopanego. O Zakopanem nie trzeba raczej opowiadać. Wszyscy wiedzą, że jest największym ośrodkiem miejskim w bezpośrednim otoczeniu Tatr, dużym ośrodkiem sportów zimowych, od dawna nazywanym nieformalnie zimową stolicą Polski. Można zatem powiedzieć, że wędrowaliśmy śladem naszego patrona, bo i on pod koniec XIX wieku bywał w Zakopanem, które stało się ośrodkiem kulturalnym, odwiedzanym (lub zamieszkanym) przez sławne postacie polskiej kultury.

Zwiedziliśmy rzymskokatolickie sanktuarium maryjne w Polsce, Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach, wybudowane jako votum za ocalenie życia papieża Jana Pawła II po zamachu z 13 maja 1981. Poznaliśmy historię najsławniejszych zabytków do których zaliczany jest  barokowy drewniany kościółek i odwiedziliśmy groby zasłużonych Polaków na Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku. Dopełnieniem czwartkowego przedpołudnia był wjazd kolejką na Gubałówkę. Podziwiając widoki przespacerowaliśmy się do wyciągu na Butorowym Wierchu. Z Gubałówką łączy go widokowy odcinek Szlaku Papieskiego. Uruchomiona w 1978 kolej krzesełkowa „Butorowy Wierch” w trakcie jazdy pozwoliła nam  na podziwianie wspaniałej panoramy całych Tatr polskich i słowackich oraz Zakopanego i Kościeliska. Po powrocie do „Leśnej Ciszy” mieliśmy tylko czas na zjedzenie obiadu i przebranie się. Czekała już na nas rezerwacja biletów do kręgielni w Aqua Parku w Zakopanem. Pięć torów wyłącznie dla nas! Jakie były emocje, kiedy to każdy z nas czekał na swoją kolej, by uzyskać 10 punktów wykonując tzw. „strike’a” podczas jednego uderzenia kulą!

Wiemy, że jest czas na zabawę i na naukę. Czwartkową wycieczkę zakończyliśmy krótką prezentacją przy  znajdującym się w Zakopanem pomniku Józefa Kurasia – „Ognia”  odsłoniętym 13 sierpnia 2006. Zapalając znicz podziękowaliśmy polskim bohaterom.

Po kolacji ostatni wieczór na Podhalu zakończyliśmy zabawą w karaoke, której puentą są jedynie słowa kultowej już piosenki autorstwa Jerzego Stuhra:

”(…)Stoję przy mikrofonie, 
niech mnie który przegoni, 
różne sceny, brygady, 
już nie dadzą mi rady 
bo ja się wcale nie chwalę 
ja po prostu niestety mam talent(…)”

No i  niestety… nadszedł dzień powrotu…  ale DO DOMU 🙂 !

Po ostatnim śniadaniu w towarzystwie gór, z zapakowanymi bagażami do autokaru, ruszyliśmy w drogę powrotną. Wybraliśmy kurs na Niedzicę. W jej okolicach znajduje się zapora wodna i Zalew Czorsztyński. Znajduje się on nad zalanym korytem rzeki Dunajec. Pod wodą znalazły się takie znane miejscowości jak Czorsztyn, część wioski Niedzica czy Stare Maniowy.  Nasza ciekawość zmusiła nas, by odbyć rejs statkiem, z pokładu którego było można podziwiać okoliczne zabytki zarówno architektury jak i przyrody takie jak: Zamek Dunajec w Niedzicy, zamek w Czorsztynie, Zaporę Wodną w Niedzicy, skansen na półwyspie Stylchen, Zielone Skałki, Pieniński Park Narodowy oraz wiele innych. Niesamowite widoki i ujmujący spokój spowodowały, że każdy wracał do domu z tęsknotą.

Piątkowy wieczór był już spędzany przez każdego uczestnika wycieczki w rodzinnym domu. Każdy musiał nabrać sił, by w poniedziałek stawić się punktualnie w szkole! Bo jak pisał Hans Christian Andersen w książce  Autobiografia. Baśń mojego życia: „Podróże są jak ożywcza kąpiel dla umysłu.”

Życzymy wszystkim udanych podróży!