Choroby towarzyszą ludzkości od zarania dziejów. Od wieków poszukiwane są substancje, które pomagają w leczeniu różnych schorzeń. Za ojca medycyny uznaje się Hipokratesa (ok. 460 p.n.e. – ok. 377 p.n.e.), którego sentencja „po pierwsze nie szkodzić” jest aktualna również w czasach obecnych i powinna być brana pod uwagę przy wprowadzaniu do użytku nowych leków.
Obecnie nad każdym nowym lekiem pracuje wielu badaczy: chemików, biologów czy biotechnologów a sam proces jest długi, pracochłonny i nie zawsze kończy się sukcesem. Substancje poddawane są wielu testom mikrobiologicznym, toksykologicznym itp. aby pewnym było, że działanie terapeutyczne nie niesie za sobą wielu skutków ubocznych.
Podczas grudniowego wykładu prowadzonego przez dr Michała Piotrowicza poznaliśmy proces powstawania leków w sposób planowany. Cały cykl, od rozpoczęcia badań do wprowadzenia leku na rynek wymaga wielu badań klinicznych i zajmuje zazwyczaj od 10 do 15 lat.
Okazuje się, że wiele leków powstało przez przypadek. Penicylina, powszechnie stosowany antybiotyk, został wynaleziony przez Aleksandra Fleminga zupełnie przypadkowo. Naukowiec, wybierając się na urlop, pozostawiła kolonie bakterii, które badał w laboratorium. Po powrocie okazało się, ze na niektórych koloniach bakterii, wyrosła pleśń, a komórki bakteryjne wokół niej zostały zabite. Fleming wydedukował, że bakterie musi zabijać substancja wydzielana przez pleśń. I tak, na drodze przypadku, wynaleziono Penicylinę. W podobny sposób odkryto Warfarynę – lek zmniejszający krzepliwość krwi.
Polski chemik Leon Sternbach pracował nad syntezą nowych barwników. Związki Sternbacha, należące do dużej grupy substancji organicznych tzw. Benzodiazepin, z których najbardziej popularne jest Valium, nie sprawdziły się zupełnie jako barwniki, ale okazało się, że mają bardzo wszechstronne działanie psychoaktywne.
Jak się okazuje trucizna też może być lekiem. Botulina (inaczej Jad kiełbasiany) jest jedną z najsilniejszych znanych toksyn, która jest wytwarzana przez bakterie Clostridium botulinum. Zastrzyki z toksyny botulinowej stosuje się w medycynie estetycznej podczas zabiegów wygładzania twarzy i likwidowaniu lub niwelowaniu zmarszczek mimicznych, a także przy leczeniu nadmiernej potliwości.
Po części teoretycznej mieliśmy okazję zobaczyć cztery eksperymenty, których opis i przebieg przedstawiamy na poniższych zdjęciach.